Ryńska młodzież spotkała się 23 marca 2019 r. aby podyskutować na temat książki "Mroczne umysły" Alexandry Bracken. "Powieść ta, zaliczana do powieści młodzieżowych, jest dokładnie tym, czym jest. Niczym więcej" - powiedział na sam początek jeden z uczestników. Prawie wszyscy klubowicze przeczytali ją do końca, dzięki czemu opinia o niej wydaje się rzetelna. Główną bohaterką jest Ruby, dziewczyna, która wyróżnia się pośród swoich rówieśników. Klasyczna kalka młodzieżowa. Powieść napisana jest w klimacie postapo, który ryńscy klubowicze lubią i znają. Dzięki temu wyłapali kilkanaście nieścisłości fabularnych: Brak jakichkolwiek uzasadnień na temat ogarniającej USA tajemniczej choroby zwanej OMNIa. Brak jednoznacznych opisów podziałów na kolory, jedynie ogólnikowe informacje. Brak sensownego back story, które pozwoliłoby się lepiej wczuć w klimat. Największym zarzutem było zadziwiające podobieństwo do serii "Niezgodna" i warunków w obozach koncentracyjnych. Klubowicze nie znaleźli logicznego uzasadnienia, dla którego usprawiedliwiające byłoby porównywanie warunków obozowych w książce, a w rzeczywistości. Na spotkaniu wybieraliśmy także nowe lektury z listy dostępnych tytułów, a także odbył się wypiekowy pojedynek. Kasia i Iza upiekły bezy – to był popisowy pojedynek na smaki. Kuba upiekł pierniczki, a moderatorka babeczki.
W lutym 2019 r. warsztaty z kodowania odbyły się trzy razy. Podczas pierwszych zajęć, które odbyły się 14 lutego pod hasłem "Zakodowane walentynki" dzieci poznały historię święta zakochanych i krótki życiorys jego patrona. Następnie korzystając z maty i kolorowych kubeczków odkodowały rysunek przedstawiający serce oraz wykonały zakładkę do książki w kształcie serca zgodnie z algorytmem (czyli ciągiem jasno zdefiniowanych czynności koniecznych do wykonania pewnego zadania) podanym przez bibliotekarkę.
Podczas drugich zajęć, które odbyły się 21 lutego i nosiły tytuł "Mistrz tabliczki mnożenia" dzieci rozmawiały z bibliotekarka na temat konieczności nauki tabliczki mnożenia i korzyści z niej wypływających. Po tym wzięły udział w dwóch zabawach utrwalających znajomość tabliczki mnożenia. Pierwszej polegającej na rzucaniu parą kostek do gry, podawaniu iloczynu, znajdowaniu go na planszy i zaznaczaniu swoim kubeczkiem. A także drugiej zabawie będącej jej trudniejszą odmianą polegająca na utworzeniu liczby z wyrzuconych na kostce cyferek i podaniu z pomnożenia jakich dwóch cyfr ona powstanie oraz zaznaczeniu na planszy tych cyfr. W obu wariantach gry wygrywała oczywiście drużyna, która ustawiła najwięcej kubeczków na planszy.
Trzecie zajęcia odbyły się 28 lutego pod hasłem "Pierwsze kroki z ozobotem". Podczas tych zajęć dzieci opowiadały jak sobie wyobrażają robota, zastanawiały się na jakiej zasadzie działa oraz jaka jest rola robotów w codziennym życiu. Następnie poznały ozobota - czyli miniaturowego robota, dowiedziały się jak działa oraz nauczyły się podstawowych komend wprowadzających ozobota w ruch. A jako, że tego dnia wypadł Tłusty Czwartek zajęcia zaczęliśmy oczywiście od spałaszowania pysznych pączków i faworków.
Ryńscy Klubowicze DKK spotkali się w czytelni biblioteki 28 lutego 2019 r., aby po raz kolejny podyskutować o książce. Tym razem lekturą miesiąca była książka pt. "Fabryka frajerów" Krzysztofa Beśki. Autor przenosi czytelników do lat 80. XX wieku, do jednego z wojskowych liceów, by przeżyć we wspomnieniach absolwentów to wszystko co się wtedy wydarzyło. A były to czasy początkującej transformacji politycznej i kulturowej w Polsce. Lektura wywołała mieszane uczucia wśród uczestników spotkania. W trakcie dyskusji Klubowicze często odbiegali do swoich osobistych wspomnień dotyczących lat młodzieńczych, licealnych, studiów oraz opisanych wydarzeń historycznych. Uznali, że w książce dobrze jest nakreślony obraz młodych Polaków przeżywających okres dorastania w czasach transformacji, a dorosłość w wolnej Polsce. Przyznali jej 7 punktów. Powrót do lat minionych wywołał u niektórych Klubowiczów nostalgię.
Ryńska młodzież spotkała się 23 lutego 2019 r. aby podyskutować na temat książki "Pachnidło" autorstwa Patricka Suskinda. Książka ta, w Rynie jest wyjątkowa ponieważ DKK dla dorosłych wybrał ją przed laty na swoją pierwszą lekturę. Z takim nastawieniem czytała ją młodzież. Faktem jest, że książka podobała się wszystkim klubowiczom. Dyskusja toczyła się głównie dookoła postaci głównego bohatera, Jana Baptysty. Książka opowiada o jego życiu, o celu tego życia, drodze jaką przeszedł aby ten zrealizować. Zdaniem uczestników spotkania to nie jest książka o mordercy, "nazwanie tego książką o mordercy to jak nie powiedzieć o niej nic". To historia człowieka, człowieczeństwa, jego najgorszej strony, tej najmroczniejszej. Jan Baptysta jest sierotą urodzonym na stercie odpadków rybich, na targu. Wychowywany jest w sierocińcu, wszędzie będąc przeganianym. Powodem tego jest niezwykły talent chłopca, jego nadwrażliwy węch. Ludzie boją się Jana Baptysty, ponieważ on sam - nie pachnie. Klubowicze dużo miejsca w dyskusji poświęcili na omówienie jego celu, uzyskania tego najważniejszego zapachu, nad którym pracował, zbierając zapach ze swoich ofiar. Dyskutowaliśmy nad jego moralnością, wyrzutami sumienia, jakąś refleksją dotyczącą odbierania życia niewinnym osobom, ale Jan Baptysta nie miał tego typu wątpliwości. Jedna z uczestniczek spotkania powiedziała coś takiego: "Każda emocja ma jakiś zapach, Jan Baptysta nie wykazywał żadnych emocji, więc nie miał zapachu". To zdanie najlepiej podsumowuje tę książkę. Chwalono ją za plastyczny język, wciągającą fabułę, rewelacyjnie skonstruowaną główną postać, a także wiele wartości i informacji na temat historii perfum, zapachów i historii w ogólności. To zdecydowanie jedna z najlepszych książek jakie czytaliśmy w ramach Klubu.