W grudniu 2017 r. odbyły sie dwa spotkania Klubu Malucha. Pierwsze spotkanie pod hasłem "Święty Mikołaj wzór dobroci" odbyło się 7 grudnia. Tego dnia maluchy wysłuchały opowiadania pt. "Wielka zadyma z Mikołajem" Wiesława Drabika. Dowiedziały się skąd pochodzi tradycja obdarowywania się prezentami. Poznały życiorys Świętego Mikołaja. Zastanawiały się gdzie mieszka, kiedy przychodzi do dzieci, kto mu pomaga oraz jak nazywają się jego renifery. Następnie dzieci sprawdzały czy mają predyspozycję do bycia Świętym Mikołajem poprzez próbę przeciśnięcia się przez komin i noszenia ciężkiego worka z prezentami. Zaś na zakończenie wykonały portret Świętego Mikołaja. W zamian za to Święty Mikołaj zostawił w bibliotece upominki, które otrzymał każdy maluch jeśli tylko zaśpiewał piosenkę lub powiedział wiersz.
Drugie spotkanie odbyło się 14 grudnia i nosiło tytuł "Tradycje i zwyczaje bożonarodzeniowe". Podczas zajęć maluchy wysłuchały wiersza "Wieczór wigilijny" nieznanego autora. Dowiedziały się jakie znaczenie ma: pierwsza gwiazdka, sianko pod obrusem, wolne miejsce przy stole, ilość potraw na stole wigilijnym, łamanie się opłatkiem, wspólne kolędowanie. Następnie dzieci poznały sposób układania zastawy stołowej i sztućców na stole. Wyciągały źdźbło sianka spod obrusa, aby dowiedzieć się komu będzie się wiodło w Nowym Roku. A na zakończenie wykonały aniołki z papieru, które ozdobiły biblioteczna choinkę.
Dnia 15 grudnia 2017 r. aktorzy ze Studia Teatralnego "KRAT-ART" odwiedzili ryńską bibliotekę oraz jej filię w Sterławkach Wielkich, aby przedstawić dzieciom spektakl oparty na motywach opowieści o "Koziołku Matołku" Kornela Makuszyńskiego. Podczas przedstawienia Koziołek Niematołek wyruszył z Pacanowa w podróż dookoła w świata. Zwiedził egzotyczne kraje takie jak Chiny i Japonię. Podróżował po prerii i Saharze. Odwiedził biegun północny. Na swej drodze poznał także tubylców, którzy opowiedzieli mu o ciekawostkach swojego regionu. Spektakl ukazał maluchom bogactwo i różnorodność kulturową świata oraz nauczył tolerancji wobec innych ludzi i ich zwyczajów.
Ryńscy Klubowicze DKK spotkali się 15 grudnia 2017 r. przy kawie i własnych wypiekach, aby porozmawiać o książce "Agent" Manueli Gretkowskiej. To powieść psychologiczna, której bohaterem był Szymon Golberg, 60-latek, polski emigrant mieszkający w Tel-Awiwie. Postać kontrowersyjna, choćby z powodu prowadzonego podwójnego życia. Szymon w Izraelu posiadał żonę i córkę, a w Polsce kochankę i syna. Oszukiwał obie kobiety. Żonie tłumaczył, iż częste wyjazdy do Polski są związane z prowadzonymi przez niego interesami. Natomiast kochance wmawiał, że był agentem pracującym dla Mosadu. I tak bohater lawirował pomiędzy dwiema kobietami, by w końcu paść ofiarą swojego oszustwa. Wśród Klubowiczów książka wywołała burzliwą dyskusję. Oczywiście można się domyślić, iż głównym tematem spotkania były oszustwa i postawa Szymona wobec żony Hanny i kochanki Doroty. Dyskutanci podzielili się na dwie grupy. Jedni oskarżali bohatera, inni bronili. Każda grupa odpowiednio argumentowała swoją opinię. Zdecydowaną większość stanowili oskarżyciele. Uczestnicy dyskusji nie omieszkali też poruszyć sprawę zaskakującego zachowania Hanny wobec rywalki. Sześć osób nie kryło podziwu dla żony Szymona. Pozostali negatywnie ustosunkowali się do tej kwestii. Zwrócili uwagę także na inne problemy poruszone w powieści, choćby nacjonalizm, antysemityzm, uprzedzenia itp.
Ryńscy klubowicze MDKK spotkali się 9 grudnia 2017 r. aby podyskutować na temat kolejnej książki E-E. Schmitta. "Dziecko Noego" to historia opowiadająca losy małego Josepha od wybuchu wojny, poprzez jej koleje, aż do zakończenia. Chłopca poznajemy w momencie kiedy matka oddaje go pod opiekę bogatej rodzinie. Wcześniej jest bardzo dziwny wstęp. Naprawdę dziwny i nie związany tak naprawdę z dalszą treścią książki. Jest to opis chłopca, który musi spacerować po rampie wystawowej a oglądający mają albo rozpoznać w nim swoje dziecko, albo wyrazić chęć adopcji. Trudno jednak uznać w jakim momencie życia chłopca się to dzieje, kiedy od razu przeczytamy jego dalsze losy. Chłopak, co istotne dla historii to dziecko pary Żydów, zostaje oddany bogatej rodzinie na wychowanie, "bo wojna i Naziści robią naloty". Rodzina ma taki nalot i oddają chłopaka, dla jego bezpieczeństwa do pewnego księdza. Malec trafia więc do żółtej willi i tam toczą się jego dalsze losy. Poznaje tam dzielną aptekarkę, która nikogo nie lubi ale dla każdego nadstawia karku, dzielnego księdza, który tym rządzi i przyjaciela. Zdaniem Klubowiczów historia bardzo przeciętna. Jak na Schmitta... schematyczna, banalna, wręcz banalnie nudna, z jakimiś wytartymi frazesami o niedoli narodu Żydowskiego – jak uznał jeden z uczestników. Po udanych spotkaniach z prozą Francuza, wielkie rozczarowanie. Najbardziej drażniło ich narzucanie chłopcu woli dorosłych. Wmawiano mu, że bez względu na to co w życiu zrobi i kogo spotka, to zawsze będzie Żydem. Klubowicze uznali, że takie narzucanie łatek społecznych jest nie w porządku i potęguje stereotypowe postrzeganie Żydów.