Trzecia wyprawa w ramach zadania "Szepty Zapomnianych" realizowanego przez Młodzieżowy Dyskusyjny Klub Książki dotarła do miejscowości Ryński Dwór. Groby są oczyszczone, uporządkowane. Brak jakichkolwiek tablic, które pozwoliłyby cmentarz wydatować, czy określić. Z dużym prawdopodobieństwem jest to cmentarz rodowy. Wskazują na to jego rozmiary - niewielkie, a także bliskość tzw. "pałacyku". Patrykowi, członkowi Klubu MDKK udało się zrobić wywiad wśród mieszkańców Ryńskiego Dworu. Ustalił, że kilka miesięcy temu jakiś Niemiec z tłumaczką przyjechali do dworku by odkupić mieszkania od lokatorów. Podobno dworek kiedyś należał do jego dziadka. Niestety nikt nie zapamiętał jak się nazywał, ale wynajął jedno biuro w dworku. Co do starych właścicieli dworku to też nikt nie pamięta jak się nazywali, choć podobno z dworku pochodziła kobieta która wyszła za niejakiego Hansa Copenhagen (imię i nazwisko musimy zweryfikować ponieważ pani, która nam je podała nie była niczego pewna). Usłyszeliśmy też potencjalną legendę związaną z dworkiem. Otóż okazuje się, że podobno córka właścicieli dworku popełniła mezalians z chłopem pracującym w majątku. Nie wiemy jednak, jak miała na imię ta córka, ani kiedy to mogło być. Mamy nadzieję, że to kolejna zagadka, którą uda się nam rozwikłać.
Kolejne specjalne spotkanie Młodzieżowego Dyskusyjnego Klubu Książki w ramach projektu "Szepty Zapomnianych" odbyło się 11 sierpnia 2022 r. Tym razem postanowiliśmy odszukać kolejny ze wskazanych nam przez leśniczego cmentarz w lesie. Znajduje się on w obrębie osady Siejkowo. Umiejscowiony jest w lesie, nieopodal drogi leśnej, jednak my dotarliśmy do niego skrajem lasu aby zminimalizować ryzyko błądzenia. Dzięki wskazówkom pana Kaczorka, udało się nam to bez trudu. Na miejscu zastaliśmy zarośnięte mogiły, ale zgodnie z zapowiedzią, widać było na nich ślady troski leśniczego w postaci gałązek świerku i zniczy. Po dokonaniu inwentaryzacji i dokumentacji fotograficznej, a także oznaczeniu miejsca na mapach google, aby inni mogli je odszukać, udaliśmy się ponownie do Skorupek, aby zweryfikować czy faktycznie znajduje się tam jeszcze jeden cmentarz, żydowski, który jest na mapach google. Tym razem pomocy udzielił nam pan Wojciech, właściciel pola namiotowego w Skorupkach. A w poszukiwaniach przeszkadzały nam ciekawskie krowy, które nie opuszczały nas ani na krok. Po dokładnym przeszukaniu wskazanego terenu, a także dzięki informacjom od mieszkańców możemy stwierdzić, że obecnie nie ma żadnych pozostałości po cmentarzu żydowskim w Skorupkach, co potwierdzają mieszkańcy. Dzięki uprzejmości pana Wojciecha, który pokierował nas osobiście, a także udał się z nami na cmentarz w miejscowości Rybical udało nam się tego dnia dotrzeć do nowych informacji i zaznaczyć na mapie kolejną nekropolię. Na miejscu, w Rybicalu zagadnęliśmy mieszkankę, która opowiedziała nam o cmentarzu, a także wskazała osoby współcześnie mieszkające we wsi, których dawna rodzina jest na starym cmentarzu pochowana. Mamy nadzieję, że dzięki temu uda nam się dotrzeć do innych ciekawych informacji na temat pochowanych nam osób. Cmentarz w Rybicalu jest stosunkowo duży, z wieloma dobre zachowanymi pochówkami, jednak niewiele jest grobów możliwych do identyfikacji.
Za nami specjalne spotkanie Młodzieżowego Dyskusyjnego Klubu Książki w ramach realizowanego projektu, który na razie nazywamy "Szepty Zapomnianych". Zadaniem młodzieży jest odszukanie jak największej ilości starych cmentarzy w naszej gminie, a także sporządzenie ich jak najdokładniejszej inwentaryzacji. Stan zachowania znacznej większości jest bardzo zły. Naszym zadaniem jest także rozmowa z okolicznymi mieszkańcami aby zebrać, a także zachować lokalne historie związane z dawnymi nekropoliami.
Na pierwszą taką wyprawę wybraliśmy miejscowość Mrówki i Skorupki. Cmentarz dawnych mieszkańców Mrówek był zadbany, a na grobach znajdowały się znicze. Pochówki były oczyszczone z gałęzi. Pracowaliśmy w ciszy, klimat miejsca był niezwykły. Udało się odczytać zaledwie kilka tablic, ostatni pochówek miał miejsce w 1925 r. Ostatni jaki udało się nam odszyfrować, być może znajdują się tam nowsze, ale zapadły się w ziemię. Po dokonaniu inwentaryzacji i dokumentacji fotograficznej staraliśmy się wśród mieszkańców ustalić, kto w takim razie opiekuje się tą starą nekropolią. Mieszkańcy stali, a tych jest niewielu pośród licznych mieszkańców sezonowych, nie mieli pewności, ale zasugerowano nam, że być może leśniczy. Mając ten trop pojechaliśmy do leśniczówki. Zostaliśmy bardzo serdecznie ugoszczeni przez panią Justynę Kaczorek, żonę leśniczego,a także pana Jarosława Kaczorka, który nie tylko obdarował nas bezcennymi informacjami na temat innych cmentarzy znajdujących się w jego jurysdykcji, ale także podał nam ich przybliżone współrzędne, a także wytłumaczył w jaki sposób do nich dotrzeć. Udało się także ustalić, że cmentarzem w Mrówkach naprawdę opiekuje się nie tylko pani Justyna, ale także mieszkaniec innej pobliskiej wsi. Wyposażeni w nowe informacje postanowiliśmy jeszcze tego samego dnia pojechać do Skorupek, aby odszukać w nich dwa wskazane przez leśniczego cmentarze. Jeden - cmentarz rodowy, udało się nam odszukać samodzielnie. W tym celu musieliśmy iść przez pole, aby ostatecznie przedrzeć się przez rozrośnięte krzewy bzu. Udało się się wtedy odszukać cztery mogiły. Niestety nie udało się odczytać nazwiska, ale jesteśmy pewni, że uda nam się ustalić tożsamości pochowanych. Drugi cmentarz w Skorupkach znajduje się zaraz przy ośrodku "Obieżyświat". Tutaj chcielibyśmy podziękować dwóm siostrom, córkom właściciela ośrodka, które nie tylko zaprowadziły nas na cmentarz abyśmy nie błądzili po lesie, ale także opowiedziały nam związane z nim historie! Najciekawsza z nich opowiada o tzw. "wędrującym grobie" nauczyciela, który według opowieści nawet po śmierci ucieka przed werbunkiem na front. Ale to tylko jedna z wielu opowieści związanych z tym leśnym cmentarzem.
117. spotkanie Młodzieżowego Dyskusyjnego Klubu Książki odbyło się w sobotę, 30 lipca 2022 r. Klubowicze dyskutowali o książce "Zanim umrę" Jenny Downham oraz planowali i omawiali najbliższe działania.