Aktualności

W piątkowe popołudnie, 30 października 2020 r., młodzież spotkała się aby podyskutować na temat książki Adama Bonieckiego pt. "Lepiej palić fajkę niż czarownicę". Książka nie spotkała się z entuzjastycznym odbiorem młodzieży. Co zaskakujące, ponieważ autor książki jest księdzem katolickim, młodzież najbardziej zraził fakt, że on sam bardzo krytykował środowisko kościoła, kładąc duży nacisk na podawanie nazwisk, które jego zdaniem zachowują się nieodpowiednio. Generalnie młodzież zwróciła uwagę, że dużo miejsca w książce autor poświęca na krytykę rozmaitych postaw i zachowań, jednocześnie nie proponując żadnego rozwiązania, ani nie sugerując jakie zachowanie byłoby właściwsze. Młodzież raziła także schematyczność pisania, wielokrotne podkreślanie znajomości jakie autor nawiązał w świecie popkultury, a także podkreślanie walorów prowadzonego przez siebie tygodnika. Jeden z uczestników spotkania zauważył także, że autor, z czym zgodzili się pozostali uczestnicy spotkania, mądrze zauważył jednak, że młodsze roczniki, często lepiej wykształcone niż starsze pokolenia, znaczniej lepiej weryfikują źródła z jakich czerpią informacje. Na bazie tego spostrzeżenia, ksiądz Boniecki zauważył więc, że prasa, bądź literatura wydawana pod egidą dopisku "katolicki", "Kościelny" automatycznie traci na wiarygodności ponieważ potencjalny odbiorca wie, że treści zawarte w takim tekście będą zdeterminowane przez doktrynę katolicką, a co za tym idzie, niewiarygodną, nie zgodną z faktami, stanem nauki etc. Niestety przy okazji dyskusji na ten temat, inna uczestniczka spotkania zauważyła, że w takim razie autor książki zupełnie niepotrzebnie na okładce książki ma napisane wielkimi literami Ksiądz Adam Boniecki. Młodzież uznała, że książkę napisał człowiek, mężczyzna Adam Boniecki, a jego wykonywany zawód nie powinien być wpisywany na okładkę, ponieważ potencjalny czytelnik widząc autorstwo księdza, może z automatu pozycję odrzucić, bądź się nią zaciekawić w zależności od indywidualnych poglądów. Jednak ta niekonsekwencja sama w sobie, bardzo młodzież zniechęciła.

Kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dorosłych odbyło się w piątek 23 października 2020 r. w Czytelni Biblioteki, jeszcze zanim cała Polska została objęta strefą czerwoną. Nowe obostrzenia związane z pandemią COVID-19 weszły w życie w sobotę. Lekturą miesiąca ryńskich Klubowiczów DKK była książka "Bracia", której autorem jest Chińczyk Da Chen. Bohaterami powieści są tytułowi bracia - przyrodni bracia pochodzący z dwóch różnych kręgów społecznych. Tan - potomek dwóch znamienitych rodów, Longów i Xiów, żyje w komunistycznym luksusie, rozpieszczany przez dziadków sprawujących najwyższe funkcje państwowe, ojca - oficera i matkę - pianistkę. Shento - bękart ze związku wieśniaczki i wysoko postawionego wojskowego dygnitarza (ojca Tana), wychowany przez stare małżeństwo znachorów. Po ich śmierci trafił do sierocińca. Tam poznaje miłość swojego życia Sumi, która później zawładnie też sercem Tana. To Sumi (kobieta, w której zakochują się dwaj bracia) i generał Ding Long (wspólny ojciec) stanowią przyczynek do konfliktu pomiędzy braćmi. Uczestnicy spotkania emocjonalnie dyskutowali o losach braci, o winie i karze, o skomplikowanej miłości i zazdrości, o odrzuceniu i o próbie odkupienia win, a także o mechanizmach rządzącymi przemianami politycznymi i społecznymi w Chinach w drugiej połowie XX wieku. Klubowicze przyznali książce maksymalną ilość punktów, czyli 10.

Recenzja Klubowiczki:
Książkę "Bracia", której autorem jest chiński pisarz Da Chen należy zaliczyć do gatunku powieść historyczno-obyczajowa. Opowiada ona o trudach przejmowania władzy i rządach grupy oligarchów, ich pysze i arogancji, a jednocześnie o tradycji chińskiej, o przemianach społeczno-gospodarczych Chin. Autor bardzo realistycznie, tak jakby sam brał w niej udział, opisuje rewolucję kulturalną i masakrę 18 VIII 1966 r. na Placu Tianemnem, która pochłonęła 10 mln niewinnych ludzi. Czytając tę powieść byłam wstrząśnięta skalą nienawiści ludzi (np. Shento), masakrą ludności, stosowaniu okrutnych tortur. Autor ukazał nam gorzką prawdę o tym, że największym wrogiem człowieka jest jego dążenie do władzy absolutnej nie liczącej się z nikim. Społeczeństwo można spacyfikować i zmusić siłą do posłuszeństwa. Tragicznym momentem w tej książce jest miłość dwóch braci przyrodnich pochodzących z różnych kręgów społecznych do jednej kobiety Sunii. Książkę czytało się dobrze. Każdy rozdział opowiadał historię innego bohatera. Polecam wszystkim do przeczytania i zastanowienia się nad jej przekazem.
Zofia Szczęsna, DKK Ryn

Waldemar Mierzwa, autor książki "Zrozumieć Mazury. Rzecz w 50 odsłonach" odwiedził Ryn w dniu 16 października 2020 r. na zaproszenie Biblioteki Publicznej działającej w strukturach Regionalnego Parku Edukacji, Kultury i Turystyki. Jednakże Waldemar Mierzwa to nie tylko autor, lecz też właściciel, wraz z żoną Małgorzatą, Antykwariatu Mazurskiego i Oficyny Wydawniczej "Retman", w której ukazuje się między innymi seria "Moja Biblioteka Mazurska" licząca obecnie 37 tytułów. Książka "Zrozumieć Mazury" to 33 tom wspomnianej serii. To także zbiór 50 szkiców autora poświęconych Mazurom, które ukazywały się drukiem w latach 2014-2018 w gdańskiej "Pomeranii". To książka dla tych, którzy Mazur nie znają, albo chcieliby się o nich więcej dowiedzieć, ale także i dla tych, którzy o Mazurach dużo już wiedzą. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. To opowieść o tym czym były kiedyś Mazury, i czym są dzisiaj, kim byli kiedyś Mazurzy, i kim są dzisiaj.
Gość spotkania w bardzo ciekawy sposób opowiedział o historii Mazurów z perspektywy niemieckich i polskich doświadczeń. Przybliżył zmiany demograficzne zachodzące na przestrzeni wieków na tych terenach, a także sylwetki osób, które są nierozerwalnie związane z naszym regionem. Spotkanie odbyło się w ramach programu "Tu Czytamy. Dyskusyjne Kluby Książki". A na zakończenie była możliwość zakupienia książki autora i zdobycia jego autografu.

Dnia 30 września 2020 r. odbyło się bardzo wyjątkowe spotkanie młodzieży w Rynie. Po pierwsze, było to pierwsze spotkanie bezpośrednie od lutego (wcześnie spotykaliśmy się online), po drugie, było to pierwsze spotkanie w nowym budynku biblioteki, a po trzecie i najważniejsze było to jubileuszowe, 100 spotkanie Klubu. We wrześniu 2011 r. ryńska młodzież spotkała się po raz pierwszy. Na początku spotkania, Dyrektor Regionalnego Parku Edukacji, Kultury i Turystyki w Rynie przywitała wszystkich i złożyła Klubowiczom serdeczne gratulacje z okazji okrągłego jubileuszu. Następnie moderator klubu opowiedziała o jego historii, ilości osób należących do klubu na przestrzeni lat, przeczytanych książkach i podejmowanych inicjatywach. Po części oficjalnej nie zabrakło prywatnych refleksji Klubowiczów na temat podejmowanych działań oraz wspominania zabawnych sytuacji, które zebrani przyjęli brawami. Także książka miesiąca, czyli "Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął Jonasa Jonassona świetnie wpisała się nie tylko w nostalgiczno-humorystyczny wymiar spotkania, ale sama w sobie dostarczyła nam podczas czytania i omawiania wiele przyjemności. Powieść wszystkim się podobała, chwalono ją za ciekawy pomysł na fabułę oraz nienaganny styl autora, który mimo iż przystępny, niemalże "czytadełkowy" to bardzo bogaty w opisy, a także szczegóły zdradzające nie tylko nieprzeciętną wiedzę autora, ale także fakt iż jest to książka przemyślana i napisana w konkretnym celu. Opowieść snuje się dookoła tytułowego stulatka, który faktycznie ucieka z domu starości na poszukiwanie ostatnich w życiu przygód.
Dziękujemy pani Bożenie, Klubowiczce Dyskusyjnego Klubu Książki dla dorosłych za upieczenie młodzieży jubileuszowego tortu z napisem "100 spotkanie MDKK".