Ryńscy Klubowicze DKK spotkali się wreszcie 21 maja 2021 r. czyli po półrocznej przerwie spowodowanej obostrzeniami związanymi z pandemią COVID-19, aby porozmawiać o książce "Wyznaję" katalońskiego pisarza Jaume Cabré". Ta wielowątkowa powieść opowiada nie tylko historię życia Adriana od dzieciństwa aż do śmierci, ale też za sprawą osiemnastowiecznych skrzypiec zgłębia mroki dziejów hiszpańskiej inkwizycji i holocaustu. Forma powieści jest niewątpliwie oryginalna. Zawiera częste przeskoki w czasie i w przestrzeni, nagłe zmiany narracji z pierwszo- na trzecioosobową, a także brak wyróżnionych dialogów. To wszystko spowodowało, iż trzy osoby z Klubu nie dotarły do końca lektury. Zaś Ci Kubowicze, którzy przeczytali ją do końca byli pełni uznania wobec dzieła autora przez co dołączyli do grona czytelników i krytyków zafascynowanych fenomenem tej książki. O lekturze mówili: wciągająca, fascynująca, intrygująca, warta przeczytania i polecenia innym.
Aby uczcić tegoroczne obchody Dnia Zakochanych Biblioteka Publiczna w Rynie przygotowała szereg atrakcji. Dzieciom i młodzieży zaproponowaliśmy udział w konkursie plastyczno-literackim pod hasłem "Walentynka dla ulubionego bohatera literackiego" oraz wystawę książek poświęconych uczuciom. Zaś dorośli czytelnicy mogli wziąć udział w akcji pod hasłem "Randka w ciemno z książką" mającą na na celu promocję czytelnictwa i literatury obyczajowej dla dorosłych. Akcja polegała na wypożyczaniu anonimowych książek, które zostały wcześniej zapakowane i udekorowane cytatem najtrafniej charakteryzującym daną pozycję. Tak więc czytelnicy przy wyborze książek nie kierowali się autorem lub tytułem, a cytatem pochodzącym z danej książki.
Ryńska młodzież spotkała się on-line 31 stycznia 2021 r. aby porozmawiać na temat książki, a raczej eseju filozoficznego pt. "Szczeliny istnienia" autorstwa Jolanty Brach-Czainy. Esej ten, wydany w pierwszej połowie lat 90-tych okazał się swoistym manifestem feministycznym. Filozofia codzienności Jolanty Brach-Czainy bierze się zdaniem klubowiczów z zadumy nad tym, co blisko, dookoła nas, czego doświadcza każdy człowiek. "Podstawę naszego istnienia stanowi codzienność. A że fakt istnienia przeżywamy jako niezwykle ważny, więc ogarnia nas zdumienie, ilekroć uświadamiamy sobie, że upływa ono na drobiazgach". Obcinanie paznokci, wynoszenie śmieci, ścielenie łóżka, zmywanie naczyń, obieranie ziemniaków – każda z tych czynności ma w oczach filozofki wymiar egzystencjalny i metafizyczny. Brach-Czaina dopatruje się egzystencjalnego sensu zarówno w rodzeniu się czy umieraniu, jak i w jedzeniu czy codziennym krzątaniu się po domu. Podobnie można go dostrzec w każdej z otaczających nas rzeczy, o ile tylko zechcemy zamilknąć i pozwolić tym przedmiotom codziennego użytku, zdarzeniom potocznym, sytuacjom oczywistym i swojskim drobiazgom przemówić. O ile tylko pozwolimy sobie na myślenie o nich i ich analizę. Wszystkie te wnioski wypłynęły bezpośrednio z rozmowy na temat treści, nie mniej jednak kilka osób wprost przyznało, że ich zdaniem to zwyczajny truizm i bełkot humanistyczny nic nie wnoszący do postrzegania życia i przeżywania go. "Szczeliny istnienia" pokazują nam, że "codzienność jest nie tylko bezpieczną, płytką laguną nieruchomej nudy, lecz także samym środkiem bytowania, miejscem podstępnej, głębinowej, nieprzejednanej walki sił istnienia i unicestwiania".
W związku z obostrzeniami wywołanymi pandemią koronawirusa tegoroczne zajęcia feryjny nie mogły jak co roku odbyć się stacjonarnie. Dlatego wychodząc na przeciw zaistniałej sytuacji zaprosiliśmy dzieci do zajęć on-line. Codziennie na stronie internetowej i facebook'u biblioteki pojawiały się zadania do wykonania np.:
- stworzenie jak najdłuższego łańcuch tytułów książek,
- zaprojektowanie okładki do wybranej książki,
- napisanie recenzji ulubionej książki,
- napisanie wiersza, w którym znajdą się słowa: ferie, biblioteka, książka,
- wypisanie jak największej liczby tytułów książek zawierających w sobie liczby, zwierzęta i kolory,
- napisanie jak największej liczby słów zbudowanych z liter występujących w słowach: ferie, biblioteka, książka.
- narysowanie ilustracji według polecenia zawartego w wierszu "Mój rysunek" M. Mazan,
- wykonanie zakładki do książki.
Wykonane prace dzieci dostarczały do biblioteki, za co zostały nagrodzone grami planszowymi ufundowanymi przez Regionalny Park Edukacji, Kultury i Turystyki w Rynie. Oto rezultaty podjętych działań:
- Najdłuższy łańcuch tytułów zawierał 34 pozycje.
- Najciekawiej zaprojektowana okładka znajduję się na zdjęciu obok i przedstawią książkę "Mopsik, który chciał zostać jednorożcem" Belli Swift.
- Najciekawsza recenzja również dotyczy wspomnianej książki.
- Najweselszy wiersz napisała Agata z mamą. Oto on:
"Ferie zimowe koronawirusowe"
Ach te nasze ferie zimowe,
Z dużym lękiem o zdrowie, koronawirusowe.
Ale my dzieci dużo fradjdy mamy,
szczególnie wtedy, gdy na sankach zjeżdżamy.
Wieczorami książki czytamy.
"Najlepsze przygdy Martnki" na bieżąco śledzimy
i w świecie bohaterki razem z nią marzymy.
Już nie długo szkoła, obyśmy się spotkali
i wszystko sobie opowiadali.
- Jeśli chodzi o wypisanie tytułów z kolorami, liczbami i zwierzętami, to rekordziście udało się wymienić ich aż po 28 tytułów.
- Zaś 67 to rekord w zadaniu polegającym na ułożeniu jak największej liczby wyrazów z liter słów: ferie, biblioteka, książka.