PIKNIK Z KSIĄŻKĄ - RODZINNE CZYTANIE W PLENERZE
Piknik z książką, czyli rodzinne czytanie w plenerze, to impreza, która odbyła się w niedzielne popołudnie, 5 czerwca 2022 r. na nabrzeżu Jeziora Ryńskiego. Czytaliśmy książkę "Pucio na wsi" Marty Galewskiej-Kustro. Rozmawialiśmy, naśladowaliśmy zwierzątka i opowiadaliśmy sobie o tym, jak wygląda życie na wsi. Pogoda i humory dopisywały, więc na koniec malowaliśmy występujące w książce zwierzątka.
128. SPOTKANIE DYSKUSYJNEGO KLUBU KSIĄŻKI DLA DOROSŁYCH W FILII W STERŁAWKACH WIELKICH
27 maja 2022 r. Dyskusyjny Klub Książki w Sterławkach Wielkich spotkał się by podyskutować na temat książki Marii Nurowskiej "Miłość rano, miłość wieczorem". "Miłość rano, miłość wieczorem" to powieść o uczuciach, które potrafią przetrwać trudności i długie lata, o historii, która staje im na przeszkodzie, i o męskiej przyjaźni, która nie poddaje się przeciwnościom losu. Klubowiczki wspólnie stwierdziły, że historia ta napisana jest jako dosyć zwięzła, czasami wręcz pobieżna relacja jej bohatera o wydarzeniach bieżących i tych przeszłych. Przeszkadzała im taka, skondensowana treść, bo utrudniała wciągnięcie się w opowieść i zanurzenie się w niej. O wydarzeniach informują suche relacje. O uwolnieniu córki Jerzego jest wspomniane w jednym zdaniu, a chciałoby się dowiedzieć na ten temat więcej. Następnie relacja z kolejnych lat, gdzie w zasadzie toczy się po prostu życie, ale w tym życiu nie ma nic niezwykłego, porywającego. W trakcie spotkania obchodziłyśmy imieniny jednej z klubowiczek. Czas w trakcie dyskusji umiliły nam owoce i ciasto.
SPOTKANIE KLUBU MALUCHA W MAJU 2022 R.
157. SPOTKANIE DYSKUSYJNEGO KLUBU KSIĄŻKI DLA DOROSŁYCH
Lekturą maja ryńskich Klubowiczów Dyskusyjnego Klubu Książki była książka "Ostatnie rozdanie" Wiesława Myśliwskiego. Spotkanie Klubu odbyło się w czytelni Biblioteki przy małej czarnej i domowych wypiekach. Osią wspomnianej powieści jest zwykły notes na numery telefonów i adresy. Bezimienny bohater nieustanie go porządkuje, wyrzuca stare, dodaje nowe kontakty, uzupełnia braki i wprowadza zmiany. Bohater stara się sobie przypomnieć kryjące się pod numerami telefonów osoby. Przy czym odtwarza własny obraz siebie jak i portrety ludzi jakich w życiu spotkał, i z którymi łączyły go rozmaite relacje. Przelotne romanse, pierwsza szkolna miłość, dłuższe oraz mniej udane przyjaźnie, kontakty biznesowe. Opowieść snuta w "Ostatnim rozdaniu" jest historią zaniechań i rozmaitych utrat. Bezimienny bohater uciekał od wszystkich. W przeszłości pozostawił miłość i pasję do sztuki. Obecnie para się handlem, ciągle podróżuje, często zmienia adresy zamieszkania. Nic nie ma w jego życiu stałego, oprócz porządkowania notesu i listów od Marii, swojej młodzieńczej ukochanej, które odnajdują go, gdziekolwiek by się znajdował. Uczestnicy spotkania w trakcie dyskusji zastanawiali się co właściwie jest osią powieści: notes na numery telefoniczne i adresy czy listy, jakie bohater otrzymuje od wielu lat od swojej młodzieńczej miłości, Marii? Zdania początkowo były podzielone. Jedni wskazywali notes inni listy. Każdy z nich przytaczał swoje racje. Ostatecznie osiągnięto konsensus, zatwierdzono listy. Jednej z Klubowiczek udało się przekonywująco obronić swoją rację: "To właśnie listy od Marii, na które narrator nigdy nie odpisał stanowią element łączący jego życie w całość. To nie notes, będący sumą wszystkich kontaktów, ale miłość w dodatku nieszczęśliwa ma decydujące znaczenie". Jednomyślni byli w ogólnej ocenie książki. Przyznali się, iż była to lektura wymagająca czasu i szczególnej uwagi, zmuszająca do rozważań i przemyśleń, a nawet skłaniająca niektórych Klubowiczów do obejrzenia swoich zdjęć i sięgnięcia do swojego pamiętnika i zbioru wizytówek. A przyczynę tego wszystkiego dyskutujący znaleźli w problemach przedstawionych w powieści: egzystencja człowieka, życie, przemijanie, istota miłości, mechanizmy ludzkiej pamięci. Tematy wciąż aktualne i uniwersalne.
Uczestnicy spotkania wyszukali i przytoczyli wiele cytatów. Oto jeden z nich: "Żyłem jak żyłem. Bez poczucia podporządkowania się jakiejkolwiek całości. Kawałkami, fragmentami, strzępkami, częstokroć chwilami, można by rzec, na wyrywki, od przypadku do przypadku, jakbym odpływał, przypływał. Czasami miałem wrażenie, że ktoś z tego mojego życia powyrywał większość stron, czy dlatego że były to puste strony, czy dlatego że należały nie do mojego, lecz raczej czyjegoś życia". Na zaproszenie moderator DKK w spotkaniu uczestniczyła lokalna poetka, Bożena Cantop, która opowiedziała o swojej twórczości i recytowała swoje wiersze.