Zielarka, kustosz, niewidomy o wielu zainteresowanych, sensei aikido, komandosi z Lublińca, domowy zwierzyniec, tańce i śpiewy ludowe... w bibliotece? Jasne! W Rynie wszystko jest możliwe. W trakcie ferii zimowych przez Bibliotekę Publiczną w Rynie przetoczyła się cała gama ludzi pełnych pasji, gotowych by się tymi pasjami dzielić z uczestnikami zajęć bibliotecznych. Codziennie w godzinach popołudniowych dzieci i młodzież poznawały ciekawych mieszkańców miasta w IV już edycji spotkań feryjnych ph. "Rynianie z pasją". Spotkaniom towarzyszyły zabawy edukacyjno-ruchowe, plastyczne, manualne lub sprawnościowe tematycznie nawiązujące do pasji gościa.
Pierwsze zajęcia nosiły tytuł "Marzenia można spełniać", a gościem spotkania był Karol Kowalski, niewidomy mieszkaniec Rynu, który opowiadał o swoich licznych pasjach. Należą do nich jazda na tandemie, czyli dwuosobowym rowerze oraz wszelkie prace sprawczo-naprawcze przy sprzęcie rowerowym. Pan Karol prowadzi również kanał na YouTube, na którym pokazuje m.in. jak samodzielnie zrobić łańcuch do roweru lub jak złożyć i rozłożyć koło rowerowe. Ponad to wspina się, strzela na strzelnicy, gra na akordeonie, a od niedawna również na harmonijce ustnej. Jego największym marzeniem jest wygrać paraolimpiadę na rowerze. Aby marzenie się spełniło, potrzebuje partnera do wspólnych treningów i startów. Zainteresowanych entuzjastów rowerowych, którzy mają czas i ochotę potrenować razem z Panem Karolem zapraszamy do Biblioteki. Na zakończenie spotkania dzieci wzięły udział w zabawie "Zagubiony ogon Kłapouchego" polegającej na przyklejeniu we właściwym miejscu zgubionego ogona, ale z zawiązanymi oczami.
Drugiego dnia ferii o swojej pasji, którą jest fotografia opowiadać miała Teresa Fijałkowska, jednak nagła choroba uniemożliwiła przybycie Pani Teresy do biblioteki. Fakt ten nie zepsuł dobrej zabawy dzieciom, które opowiadały o planach feryjnych bawiąc się w zabawę "Sieć pająka". Wytężały szare komórki biorąc udział w zabawie "Kim jestem?". Zaś na zakończenie ćwiczyły zdolności manualne kolorując ilustracje piaskiem brokatowym.
Trzeciego dnia ferii gościliśmy w bibliotece instruktora aikido, Arkadiusza Kozielskiego oraz jego podopiecznego Adriana Seydę. Sensei wyświetlił dzieciom prezentację multimedialną przedstawiająca historię tej japońskiej sztuki walki, wykorzystującej walkę wręcz oraz walkę z bronią. Omówił kolory pasów w aikido. Zaprezentował z czego składa się kimono do aikido oraz akcesoria używane do niektórych chwytów aikido:
- bokken – imitacja katany, czyli japońskiego miecza;
- jo – krótki kij będący imitacją włóczni;
- tanto – drewniana imitacja noża.
Następnie podkreślił, iż aikido jest odmienne od innych sztuk walki, ponieważ jest sztuką samoobrony. Zaś na zakończenie poprowadził rozgrzewkę oraz zaprezentował różne uniki, zasłony, dźwignie i rzuty, a chętne dzieci miały szanse wypróbować te techniki w praktyce. Pan Arkadiusz podarował bibliotece książkę "Aikido - nie tylko dla dzieci" Przemysława Gawrońskiego. Książkę można już wypożyczyć w Oddziale dla Dzieci.
Spotkanie pod hasłem "Na ludowo" odbyło się w czwartek 26 stycznia. Tego dnia Danuta i Zbigniew Kordowscy, miłośnicy tańca i śpiewu opowiedzieli dzieciom o działalności Zespołu Ludowego "Sterławiacy", do którego należą od wielu lat oraz zaprezentowali stroje, w których występują. Spotkanie nie obyło się oczywiście bez wspólnego śpiewania piosenek i przyśpiewek ludowych takich jak: "My Cyganie", "Biełyje rozy", "Głęboka studzienka", "Hej, sokoły", "Na Wojtusia z popielnika" czy "Szła dzieweczka do laseczka".
Gościem kolejnego spotkania był mieszkaniec gminy Ryn - Grzegorz Sawicz i jego dwaj koledzy - żołnierze z Jednostki Specjalnej Komandosów z Lublińca. Panowie wyświetlili poglądowe filmiki i fotografie z misji, w których uczestniczyli. Zaprezentowali broń i odzież wojskową od II wojny światowej do czasów współczesnych. A na zakończenie podzielili się wieloma opowieściami, dzięki którym wielu chłopców zapragnęło pójść w ich ślady.
W poniedziałek 30 stycznia gościliśmy w bibliotece Marię Krasowską. Lokalna zielarka zaprezentowała uczestnikom zioła, które zebrała na łące i we własnym ogrodzie. Podkreśliła, że zima to okres przeziębień oraz katarów i w związku z tym zdradziła receptury na najzdrowsze soki, syropy ziołowe oraz herbatki owocowe. Zaś na zakończenie dzieci wzięły udział w zabawie "Sałatka owocowa" polegającej na wykazaniu się szybkością, spostrzegawczością i wiedzą zdobytą podczas spotkania.
Wtorkowe spotkanie, podczas którego gościliśmy w bibliotece rodzinę Wajszczuk dedykowane było miłośnikom zwierząt. Pani Ania oraz jej córki Zuzia i Gabrysia z wielką pasją opowiadały o opiece i pielęgnacji nad zwierzętami, które posiadają w domu. Dzieci z dużą uwagą oglądały zdjęcia pupili Państwa Wajszczuk i słuchały ich opowieści, jednak największe zainteresowanie wzbudziły: pies Pchełka, kot Puszek i szynszyl Stefcia, które gościły w bibliotece wraz ze swoimi właścicielkami.
Kolejnego dnia bibliotekarki wybrały się z uczestnikami spotkań feryjnych do Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Spytkowie, aby uczestniczyć w mazurskich warsztatach komunalnych "Reko-Eko". Podczas zajęć dzieci zwiedziły zakład pod opieką przewodnika, dowiedziały się co dzieje się z odpadami po wyrzuceniu ich do kosza, czyli że są sortowane i przekazywane recyklerom do ponownego odzysku, a tylko niewielka ich część trafia na składowisko. Następnie, już w "Pracowni recyku suchego Kuby" dowiedziały się jak poprawnie segregować śmieci oraz wykonały magiczne misie i motyle używając recyklingowych surowców, czyli makulatury.
Podczas ferii w bibliotece nie zabrakło także rozrywki dla entuzjastów sportu i wysiłku fizycznego. Najaktywniejsi uczestnicy spotkań mogli zagrać w kręgle w Hotelu "Zamek Ryn".
Zaś dzięki ostatniemu spotkaniu uczestnicy poznali historię naszego miasta i regionu. Na spacer po mrokach historii zabrała dzieci Wiesława Bujwid, na co dzień kustosz Hotelu "Zamek Ryn". Podsumowaniem zdobytej wiedzy był quiz pod hasłem "Mała ojczyzna", w którym należało wykazać się pamięcią wzrokową i znajomością atrakcji turystycznych Rynu.